7 czerwca 2016 KRZYSZTOF BRYSIEWICZ

Czy potrzebna jest aktualizacja definicji MSP?

Tagi definicja MSP GBER przedsiębiorstwa powiązane status przedsiębiorstwa

Czy definicja MSP jest nadal aktualna w obecnej – w szczególności polskiej – rzeczywistości gospodarczej? Wydawać by się mogło, że to pytanie powinno być raczej adresowane nie do prawnika a do ekonomisty – obserwatora zjawisk gospodarczych. Jednak przyznaję, że również i na ten temat mam swoje zdanie i w niniejszym wpisie nie zawaham się go użyć.

Trochę historii i statystyki
Zacznijmy od tego, że dyskusja na temat aktualności i adekwatności definicji MSP do realiów gospodarczych toczy się praktycznie od momentu kiedy jednolitą dla Unii Europejskiej definicję przyjęła Komisja Europejska tj. od 1996 r. Definicja ta jest stosowana w różnych obszarach prawa – ale przede wszystkim w obszarze pomocy publicznej. Teoretycznie podlega ona (tj. definicja) ciągłej ewaluacji ze strony KE. Ostatnie większe badanie definicji MSP sporządzone zostało na zlecenie KE w 2012 r., przy czym nie stwierdzono wówczas potrzeby rewizji definicji, wskazując jedynie na konieczność praktycznego wyjaśnienia pewnych pojęć i podejścia KE do niektórych zagadnień. Znalazło to odzwierciedlenie w nowej treści przewodnika po definicji MSP.
Komisja Europejska prowadzi również szereg bardzo ciekawych badań odnoszących się do aktywności gospodarczej MSP i ich pozycji na europejskim rynku. Takie przekrojowe raporty publikowane są corocznie na stronach KE.
Z ostatniego raportu z 2015 r. można wyczytać m.in., że liczba MSP w Polsce praktycznie odpowiada średniej europejskiej (99,8% wszystkich przedsiębiorstw), przy czym grupa MSP zatrudnia 67,8% wszystkich pracowników (europejska średnia to 66,9%), a także ma 50,8% udziału w tzw. wartości dodanej (europejska średnia to 57,8%). Powyższe dane pokazują, że przynajmniej statystycznie polskie MSP nie odbiegają istotnie od średniej europejskiej. W szczególności nie mamy do czynienia z sytuacją, gdy większa liczba polskich przedsiębiorstw niż średnia europejska jest wykluczona z definicji. Niewielki procent udziału dużych przedsiębiorstw w ogóle polskich przedsiębiorstw (w liczbach bezwzględnych stanowiły one 3114 przedsiębiorstw) nie obrazuje jednak ich faktycznej siły i znaczenia dla polskiej gospodarki, na co wskazują chociażby dwa pozostałe czynniki tj. zatrudnienie i tzw. wartość dodana. Sama statystyka pokazuje, że Polska nie ma żadnej szczególnej motywacji, aby zmieniać definicję MSP w kierunku jej rozszerzenia np. stworzenia nowych większych progów zatrudnienia czy też obrotu lub sumy bilansowej.

Z czym się je MSP?
Czy statystyka mówi prawdę i przede wszystkim czy faktycznie dyskusja nt. zmiany definicji MSP nie jest obecnie w polskim interesie? W mojej ocenie istnieją podstawy do podjęcia tego tematu.

Przede wszystkim należy wskazać na cel wyodrębnienia kategorii MSP. Jak wskazuje Komisja Europejska w najnowszym rozporządzeniu ws. wyłączeń blokowych 651/2014: Małe i średnie przedsiębiorstwa odgrywają decydującą rolę w tworzeniu miejsc pracy, a w znaczeniu bardziej ogólnym są również czynnikiem stabilności społecznej i rozwoju gospodarczego. Ich rozwój mogą jednak utrudniać niedoskonałości rynku, prowadząc do wystąpienia w MSP opisanych poniżej typowych problemów. MSP mają często trudności z uzyskaniem kapitału lub pożyczek z uwagi na niechęć niektórych rynków finansowych do podejmowania ryzyka oraz ograniczone zabezpieczenia, jakie MSP mogą zaoferować. Ograniczone zasoby mogą im również ograniczyć dostęp do informacji dotyczącej w szczególności nowych technologii i potencjalnych rynków. Powyższe względy uzasadniają w ocenie Komisji preferencyjne traktowanie MSP, przy niektórych kategoriach pomocy.

Jednocześnie Komisja wprowadziła sztywne kryteria MSP (tj. próg zatrudnienia, obrotów i sumy bilansowej), których spełnienie powoduje objęcie danego przedsiębiorcę domniemaniem, że boryka on się z ww. problemami. Dla przypomnienia progi te kształtują się następująco:
Wielkość przedsiębiorstwa
Zatrudnienie
Finanse
Mikro przedsiębiorstwo
<10 pracowników
obrót ≤ 2 mln EUR lub suma bilansowa ≤ 2 mln EUR
Małe przedsiębiorstwo
<50 pracowników
obrót ≤ 10 mln EUR
lub
suma bilansowa ≤ 10 mln EUR
Średnie przedsiębiorstwo
<250 pracowników
obrót ≤ 50 mln EUR
lub
suma bilansowa ≤ 43 mln EUR

Diabeł tkwi w szczegółach
O ile niewątpliwie zgodzić można się z trafnością diagnozy Komisji co do barier w rozwoju MSP, to dwie kwestie budzą jednak moje wątpliwości:
Po pierwsze czy kryterium zatrudnienia powinno w obecnej rzeczywistości nadal pozostawać kryterium samodzielnie przesądzającym o statusie przedsiębiorstwa?

Po drugie czy faktycznie miernikiem statusu MSP powinny być wyłącznie kryteria zatrudnienia a także kryteria finansowe tj. wysokość obrotów i suma bilansowa? Czy nie należałoby odnieść się także do innych kryteriów?
Jeżeli chodzi o tę pierwszą kwestię według mnie dobrym przykładem na nieadekwatność aktualnej definicji do jej celu są np. te przedsiębiorstwa, które zatrudniają znaczną liczbę niewykwalifikowanych pracowników, w dodatku za z reguły niskie stawki np. agencje ochrony, firmy sprzątające, sieci spożywcze i które jednocześnie mogą borykać się z tymi samymi barierami z którymi zmagają się inne MSP (utrudniony dostęp do finansowania, know-how, brak dostępu do nowych rynków itp.). Dodatkowo warto zadać sobie pytanie czy kryterium zatrudnienia w ogóle w niektórych sektorach ma rację bytu. W obecnej chwili, przy istotnej automatyzacji procesów i outsourcingu usług wiele przedsiębiorstw istotnie redukuje zatrudnienie korzystając z usług podmiotów zewnętrznych. Wydaje się zatem, że w niektórych sektorach wysokie zatrudnienie nie tyle będzie dawało istotną przewagę konkurencyjną, ale może wręcz świadczyć o zacofaniu danego przedsiębiorstwa względem jego konkurentów na rynku. To oczywiście moje luźne spostrzeżenia wynikające z praktyki i nie poparte żadnymi badaniami. Warto zauważyć, że problem przedsiębiorstw z wysokim zatrudnieniem i relatywnie niskimi wartościami obrotów i sumy bilansowej był sygnalizowany również przez nowe państwa członkowskie w ostatnim raporcie ewaluacyjnym definicji MSP. Być może warto byłoby zatem tę kwestię poddać dalszym badaniom. Gdyby np. okazało się, że wartości obrotów i sumy bilansowej takich teoretycznie dużych przedsiębiorstw odbiegają istotnie od górnej granicy dla przedsiębiorstw średnich to na pewno byłby to istotny argument w dyskusji nt. zmiany definicji.

Niezależnie od powyższych argumentów w mojej ocenie warto zastanowić się czy zamiast lub obok wskazanych przez Komisję kryteriów nie wprowadzić innych kryteriów decydujących o statusie przedsiębiorstwa. Skoro jednymi z kluczowych barier przedsiębiorców są trudności w dostępie do rynków, finansowania i technologii to być może warto byłoby obok lub w miejsce dotychczasowych sformułować nowe kryterium lepiej ilustrujące ww. zjawiska, związane np. z poziomem innowacyjności przedsiębiorstw. Znamienne jest, że sama Komisja w swoich raportach obrazujących znaczenie MSP dla gospodarki nie posługuje się wskazanymi przez nią finansowymi kryteriami obrotu i sumy bilansowej, ale odwołuje się do tzw. wartości dodanej czyli udziału przedsiębiorstw w PKB. To także jest kwestia do ewentualnej dyskusji. Warto w tym kontekście podkreślić, że także w bogatym orzecznictwie zarówno Trybunału Sprawiedliwości, jak i Komisji dotyczącym powiązań przedsiębiorstw akcentuje się szereg różnych czynników dających przedsiębiorstwom powiązanym przewagę rynkową nad ich niepowiązanymi konkurentami, są to m.in. właśnie łatwiejszy dostęp do kapitału, do innych rynków, ale również np. ta sama baza logistyczna, dostęp do know – how, a nawet realizowanie wspólnych zamówień czy posiadanie jednej strony internetowej.

Quo vadis MSP?
Zastanawiając się nad tym jak sformułować takie dodatkowe czy zastępcze kryterium, być może nie od rzeczy byłoby nawiązanie do stopnia rozwoju danego przedsiębiorstwa w kontekście poziomu jego innowacyjności. Niewątpliwie bowiem, jeżeli szukać obecnie istotnej różnicy pomiędzy przedsiębiorstwami to przejawia się ona nie tyle liczbą jego pracowników, czy (bardziej wg. mnie wymiernym poziomem obrotów), ale przede wszystkim stopniem rozwoju technologicznego – tj. innowacyjnością. Jeżeli szukać istotnych różnić pomiędzy naszymi krajowymi przedsiębiorcami, a podmiotami zagranicznymi to w tym kryterium niewątpliwie nadal wyraźnie odstajemy od zachodnich standardów, co pokazuje np. raport PARP dotyczący innowacyjności czy też badania samej Komisji. Skoro kryterium innowacyjności jest jednym z kluczowych kryteriów oceny projektów to być może warto, aby poziom innowacyjności przedsiębiorstw (choć problemem byłby tu zapewne dobór uniwersalnych mierników poziomu innowacyjności, a także sposobu ich raportowania) stał się również odnośnikiem pozwalającym na zakwalifikowanie danego przedsiębiorstwa do kategorii MSP. Dyskutując na temat potrzeby zmiany definicji MSP z punktu widzenia polskich przedsiębiorców, w mojej ocenie warto byłoby pójść właśnie w tym kierunku.

O autorze

Autor
Zadaj pytanie autorowi KRZYSZTOF BRYSIEWICZ Partner zarządzający/ Radca prawny
Specjalizuję się w prowadzeniu spraw dotyczących pomocy publicznej i środków unijnych. Lubię wyzwania, dlatego chętnie reprezentuję klientów w trudnych i skomplikowanych sprawach. Chętnie dzielę się swoją wiedzą podczas konferencji branżowych i naukowych, a także na łamach bloga.

Kontakt dla mediów

Avatar
Katarzyna Jakubowska PR Manager

Newsletter

Bądź na bieżąco. Otrzymuj informacje o nowych publikacjach ekspertów z Kancelarii Brysiewicz, Bokina, Sakławski i Wspólnicy

[FM_form id="1"]